Peugeot 205 T 16 to jeden z najsławniejszych przedstawicieli kultowej „Grupy B”. Auta budowane według tej specyfikacji święciły triumfy w rajdach na całym świecie w latach 80-tych minionego stulecia. Były to potworne maszyny, przy budowie, których nie było zbyt wielu obostrzeń regulaminowych. Ówczesne silniki z pojemności 1,8 litra osiągały moce rzędu 400-500 KM, co przed erą systemów kontroli trakcji zmuszało kierowców do sporego wysiłku, żeby utrzymać maszynę na czarnym.
Prezentowany poniżej model wykonany został przez japońską firmę Tamiya. Jest to egzemplarz, którego Ari Vatanen używał w 1985 roku w Rajdzie Monte-Carlo.
Sam proces składania modelu nie jest zbyt skomplikowany. Należy po porostu podążać za wskazówkami zawartymi w instrukcji montażu i wszystko powinno pójść jak należy. Ze swojej strony mogę jedynie uczulić na dokładne wykonanie silnika i jego osprzętu, bowiem będzie on dobrze widoczny po zdjęciu tylnej klapy.
Jeśli natomiast komuś nie starczy cierpliwości na dokładne wykonanie elementów podwozia, to nic straconego, bowiem cały spód samochodu docelowo zasłonięty będzie łatwą w demontażu płytą (mocowaną do nadwozia za pomocą dwóch śrubek).
Jeśli już jesteśmy w temacie płyty pod silnik (a raczej pod cały samochód) to chciałbym dać jedną radę. Otóż kolor owej płyty powinien się zgadzać z kolorem jednego z pasków na nadwoziu naszego Puga. W instrukcji podane są nawet proporcje w jakich powinniśmy zmieszać odpowiednie farbki, jednak w praktyce nie jest to takie łatwe. Gdy już nam się to uda to należy jednak zwrócić uwagę na ilość tak otrzymanej farby, żeby wystarczyła na pomalowanie całego elementu. Ja oczywiście wymieszałem za mało… Na szczęście znalazłem później trochę folii bannerowej o wymaganym kolorze i zakryłem nią efekt swojego błędu. Efekt przerósł nawet moje oczekiwania :)
Myślę, że B-grupowa 205-ka powinna znaleźć się w kolekcji każdego maniaka rajdów. Jeśli jednak znajdą się tacy, dla których ten model jest za mało kultowy, to mogę jeszcze polecić zakup 205 T16 drugiej ewolucji charakteryzującej się potężnymi spojlerami a wyprodukowanej przez Heller’a, którą to wypatrzyłem kiedyś w cieszyńskim „HOBBY”.