
Do inspekcji polskich linii kolejowych używano kiedyś Warszaw, czasem dostawczych Żuków. Wprowadzono w nich charakterystyczne zmiany, jak wielkie kolejowe koła, czy zamontowana pod podwoziem obrotnica, służąca do zmiany kierunku jazdy. Podobne pojazdy użytkowane były również w Chorwacji z tym, że tam wybrano do tego celu praktyczniejszą Wołgę M24 Universal.







Prezentowany pojazd zaczął swój żywot w 1980 roku, jako zwykła osobowa Wołga, po czym został wyposażony w silnik Diesla z Mercedesa i przystosowany do jazdy po szynach. Dzięki nadwoziu kombi, mógł pomieścić do siedmiu pasażerów w trzech rzędach siedzeń. Używany był do regularnych inspekcji linii kolejowej, przez sekcję utrzymania tychże linii z miasta Vinkovci, na równinach regionu Slavonija.


Poza zmianą napędu na silnik wysokoprężny, w zawieszeniu zastosowano dwie sztywne osie, zawieszone na resorach piórowych a za hamowanie odpowiedzialne były cztery bębny.

Do zmiany kierunku, podobnie jak w przypadku naszych Warszaw, stosowano specjalny lewarek, zamontowany poprzecznie pośrodku pojazdu.

Prędkość maksymalną ustalono na 60 km/h a na pokład można było zabrać dobrze ponad 1.5 tony ładunku. Tak przygotowana Wołga, pełniła służbę do 2004 roku, kiedy to uległa kolizji. Po odbudowie, można ją od 2014 roku oglądać w Chorwackim Muzeum Kolejnictwa w Zagrzebiu.


Do smaczków stylistycznych opisywanego pojazdu, poza ogólną jego wyjątkowością, należy z pewnością unikalny układ wnętrza ze wspomnianymi siedmioma miejscami dla pasażerów, oraz oczywiście koła.

Trzeba przyznać, że przepięknie prezentują się w linii bocznej chorwackiej drezyny, wielkie, sześcioszprychowe, ażurowe felgi.


Na udostępnionej zaś przez Muzeum archiwalnej fotografii widać, że radziecka limuzyna była popularnym środkiem transportu i również w wersji sedan dzielnie służyła na kolei.

(zdjęcie dzięki uprzejmości Muzeum)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz