![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitRQtjFqoCzL-UGR8nwMrGyFjaGqsaLpxTmiSTNHfO6qRoMmplc9_nDYEmTkmDb7Zq9fTUd0wV1DRzwppaepYxizdISPb4x4r-WX2X11fUQoEHP2h84Gb4BDTM-7pXEXq9Du3RGGb8iRI/s640/WP_20160117_15_33_34_Pro.jpg)
Aston Martin Vulcan - jeden z najbardziej "pojechanych" projektów brytyjskiego producenta. Swą nazwę zapożyczył od bombowca RAF-u, który miał siać postrach na niebie nad ZSRR w czasach zimnej wojny.
Pod maską 12 cylindrów w układzie V, każdy o pojemności 0,58 litra i 114,28 KM z litra pojemności silnika. Do tego boczne wydechy, sowicie plujące ogniem i mnóstwo zaawansowanej techniki w każdym zakamarku samochodu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXK3WWCkMSDLSR_83b47VGn0usAFz33hKSaxn5ZgUgGVRVjZhfAXMnX-2oOSjSyjPjri7CByBiLZ05AErqJOqY4g8wKcvZg33Q2-4SPvc5hb4UCMO5dCxef1J7Z2KtHnmq-k4Qss2HJ5I/s640/WP_20160117_15_33_26_Pro.jpg)
Karoseria wykonana z włókna węglowego, z kapsułą centralną opartą na tej z modelu One-77. I wiele, wiele ciekawych i unikalnych smaczków stylistycznych (choć akurat mi nie przypadł do gustu przód z dziwnie zarysowanymi światłami).
Generalnie od tyłu, Vulcan prezentuje się najlepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz