W drugiej połowie kwietnia z okazji Katowice Street Art Festival'u, przed najbardziej odlotowym budynkiem Katowic - Spodkiem, stanęły dwie koparki. Niby nic dziwnego, w końcu kawałek dalej, na ruinach dworca PKP stoi i pracuje ich tam zapewne o wiele więcej, ale te dwie coś w sobie mają. A w zasadzie nie w sobie ale na sobie. Obie bowiem odziane są we wdzianka wykonane z różnokolorowej włóczki.
O co chodzi? Ano jest to projekt tzw "knit grafficiarki" Agaty "Olek" Oleksiak. Jak na to nie patrzeć i jak długo się nad tym nie zastanawiać - jedno jest oczywiste - trzeba być nieźle zakręconym, żeby takie coś zrobić. Ale czyż nie chodzi o to by łamać zasady i zaskakiwać? Ode mnie duży "like"!!!
Poza koparkami w przebraniu, w stolycy Ślunska, pojawiło się też kilka wielkoformatowych murali (cokolwiek to znaczy;).
Jeden z nich namierzyłem przy okazji spaceru po Bogucicach.
Jeden z nich namierzyłem przy okazji spaceru po Bogucicach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz