piątek, 15 stycznia 2010

Muzeum Motoryzacji w Poznaniu

Rondo rondu nierówne :) Są większe i mniejsze, a co za tym idzie, mniej lub bardziej nadające się do "upalania" ;) Ale jest w Polsce jedno takie rondo, które powoduje szybsze bicie serca miłośnika klasycznej motoryzacji. Chodzi o poznańskie Rondo Kaponiera. A dokładnie o to, co znajduje się pod nim...

To właśnie tam Automobilklub Wielkopolski ulokował swą działalność muzealną. 24 listopada zainaugurowano kolejną z wystaw czasowych, prezentującą pojazdy produkowane w KDL-ach, czyli Krajach Demokracji Ludowej.

Obiekt nie zachwyca być może swoją okazałością (niestety, jest to przypadłość wszystkich tego typu placówek w Polsce...), ale cóż. Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi co się ma. Prawdziwy fan i tak poczuje się tam jak u siebie. Godnymi uwagi eksponatami zgromadzonymi na wystawie są między innymi: Warszawa M 20,

Mikrus w towarzystwie "Mydelniczki",

makiety Tarpanów, jak również pojazd w skali 1:1 (a propos, kiedy ostatnio widzieliście na drodze Tarpana?),

Polski Fiat 126p z 1974 r

oraz kilka przedstawicieli ościennych, zaprzyjaźnionych krajów. I tak mamy m.in. Warczyburga

czy dwie pięknie utrzymany Zastawy


Uzupełnieniem wystawy są "dioramy" - stary warsztat samochodowy

inscenizacja militarna z kultowymi GAZ-ikami

oraz pokaźna kolekcja jednośladów

Na koniec wisienka na torcie - według mnie prawdziwy "rodzynek" wystawy - wyścigowy Maluch z silnikiem motocyklowym, będący własnością Zbigniewa Szwagierczaka! Auto już obrosłe legendą, o niesamowitym potencjale. W akcji dane mi je było widzieć tylko raz - w 1997 roku na otwarciu Autodromu w Chorzowie i szczęka mi z wrażenia wtedy opadła. A co dopiero mieli mówić ci, którzy oglądali popisy "Szwagra" na Górze Św. Anny...

Pozasportową ciekawostką jest także silnik PZInż. legendarnego polskiego samochodu LS, czyli Lux-Sport z lat 20-tych.

Kończąc wycieczkę po muzeum, szczękając zębami z zimna i trzymając w dłoni nową książkę "Auto-moto PRL, władcy dróg i poboczy", rekomendowaną przez Patryka Mikiciuka, pomyślałem sobie, jaka szkoda, że przy okazji ostatniej przebudowy katowickiego ronda, nikt nie wpadł na pomysł, by tam też utworzyć coś więcej niż tylko "Galerię Rondo Sztuki", która w rzeczywistości chyba jest bardziej modną (?) knajpą, jak placówką kulturalną...

Tak więc, będąc w Poznaniu, nie omijajcie Ronda Kaponiera! Warto tam zejść do podziemia...

Trochę więcej zdjęć z muzeum w galerii