wtorek, 15 lipca 2014

Garbage Run 2014 - holenderski Złombol

Wracam sobie spokojnie A4-ką do domu, a tu nagle wyprzedza mnie Caprice Stacja-Wagon. No ładnie. Ale jeszcze niczego nie podejrzewam...
Zaraz za nim leci jednak Volviak Amazon i jakieś rozklekotane BMW. Ooooo... coś się święci... Kątem oka widzę, że na Shellu stoi więcej cudaków. Zjeżdżam wypytać o co chodzi.
Po chwili już wszystko jasne. Akurat przez Polskę przejeżdża kawalkada dziwadeł biorących udział w rajdzie Gerbage Run 2014. 
 
To coś na kształt naszego Złombolu (polecam relację z mojej wyprawy sprzed 2 lat - LINK). Zasady są proste. Auto o wartości do 500 ojro, i minimum 16 lat. I trasa przez kilka krajów, dla większości uczestników pewnie "dzikich"...
 
Z tego co się dowiaduję w imprezie bierze udział koło 600 aut, i dzisiejszy etap kończą nocną imprezą w Katowicach na Muchowcu. Nie może mnie tam zabraknąć... ;-)
Powiem szczerze nie mam bladego pojęcia jak udaje im się tymi wynalazkami nie wzbudzać "nadmiernego" zainteresowania policji. Kilka bardziej ekstremalnych tworów

3 komentarze:

  1. Widziałem ich w okolicach Przeworska na krajowej 4. Optymistyczne akcenty w pochmurny dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj przejeżdżali przez Bochnię :) Świetna sprawa !! są kolorowi i głośni :) aż się gęba cieszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. 17 lipca widziałem ich na granicy Ukrainsko-Słowackiej , coś niesamowitego całe przejscie kolorowe , coś niesamowitego, odziwo celnicy przepuszczali "sprawnie" wszystkie auta

    OdpowiedzUsuń