sobota, 28 kwietnia 2012

Wesele Marty i Tomka

 Pierwszy raz (i ostatni, jeżeli "młodzi" nie zamierzają ponownie brać ślubu;) moja noga stanęła na Stadionie Gieksy. Wow! I to dopiero po wyczerpującym instruktażu po jakim rodzaju trawy można chodzić a po jakim nie... Ech to kopactwo;) Ale co tam trawa. Młodym za to życzę - NAJLEPSZEGO!!! 

Katowice Street Art Festival - koparki we wdziankach

W drugiej połowie kwietnia z okazji Katowice Street Art Festival'u, przed najbardziej odlotowym budynkiem Katowic - Spodkiem, stanęły dwie koparki. Niby nic dziwnego, w końcu kawałek dalej, na ruinach dworca PKP stoi i pracuje ich tam zapewne o wiele więcej, ale te dwie coś w sobie mają. A w zasadzie nie w sobie ale na sobie. Obie bowiem odziane są we wdzianka wykonane z różnokolorowej włóczki.
O co chodzi? Ano jest to projekt tzw "knit grafficiarki" Agaty "Olek" Oleksiak. Jak na to nie patrzeć i jak długo się nad tym nie zastanawiać - jedno jest oczywiste - trzeba być nieźle zakręconym, żeby takie coś zrobić. Ale czyż nie chodzi o to by łamać zasady i zaskakiwać? Ode mnie duży "like"!!!
Poza koparkami w przebraniu, w stolycy Ślunska, pojawiło się też kilka wielkoformatowych murali (cokolwiek to znaczy;).
Jeden z nich namierzyłem przy okazji spaceru po Bogucicach.

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

BMW E30 318IS - wiosenne porządki

Do startu, w ClassicAuto Track Day Kielce odbywającym się na torze w Miedzianej Górze, pozostało już niedużo czasu. Przygotowania auta pomału dobiegają końca. Nowe opony już założone, lakier przepolerowany,
chromy (całe dwie nerki i napis na klapie;) na błysk,
wnętrze wyprane i posprzątane (fotel pasażera jest w planach;), 
narzędzia wypolerowane, choć nadal brakuje śrubokręta...:(
pod maską prawie jak z fabryki.
Do tego, dla lepszej integracji z krzesłem, pasy 4-punktowe
a jak pójdzie dobrze to może jeszcze uda się tą nieszczęsną przednią szybę wymienić... Potem pozostaje już tylko mieć nadzieję na brak deszczu, oraz wyrozumiałość przelatujących nad autem ptaków i owadów...;)
Na koniec drobna prawidłowość, zauważalna w moim parku maszyn. ISka i eFka :)

sobota, 14 kwietnia 2012

Wrocławska Liga Time Attack - IV eliminacja

Druga wizyta na Rakietowej. To miejsce wciąga...;) Na szczęście tym razem prognoza pogody była pomyślna bo po poprzednim wypadzie, dość miałem już deszczu.
Co zastaliśmy tym razem? Kolejne kilka ciekawych aut, ale za to trasa nie bardzo przypadła nam do gustu. Zwłaszcza w porównaniu z poprzednią eliminacją. Jak na mnie za szybko i trochę za prosto (w sensie ciasnych zakrętów). 
W temacie samochodów, na szczęście było trochę świeżej krwi. Maciek, rzecz jasna, od razu przeszedł do sedna:
Najpierw krew włoska: 126p (w końcu;) i zacnie pomykający 125pe (aż łezka się w oku kręci-prawie jak mój...)
do tego rarytas na parkingu - 126p BIS i to w dodatku na czarnej blaszce:)
niedaleko BIS-a, coś trochę dziwnego, co nadawało się głównie do zrobienia foto-autoportretu;)
Powracając do startujących, fajniście oklejony Miniak
czy pozostając w brytyjskim klimacie - Mazda MX-5, śmigająca po próbie bez dachu
zawsze mile widziane klasyczne Clio
z japońców, tym razem fajnie pozowały (i śmigały) 4 Miśki
Toyota Celica GT-4 (niestety tylko stylistycznie, rzut oka pod tylny zderzak i wszystko było jasne...;)
i ciekawie zmotoryzowana Honda CRX (pal licho samo auto, choć nieliche, sam silnik robił robotę!)
i najfajniejsze auto dnia - tu zaskoczenie ;) Subaru Impreza STI w kultowym malowaniu 555. Dodać trzeba, że zrobionym profesjonalnie i zgodnie z oryginałem - szacun
po dodatkowych naklejkach wnioskując, uczestnik zlotu Subaru w 2008 roku,
podczas którego popełniono to zdjęcie

a co lepiej powożone z fantazją
na koniec parę z ciekawszych ujęć

Podczas drogi powrotnej, kolejne ciekawostki na parkingu przy "Maku"