Pierwszy raz (i ostatni, jeżeli "młodzi" nie zamierzają ponownie brać ślubu;) moja noga stanęła na Stadionie Gieksy. Wow! I to dopiero po wyczerpującym instruktażu po jakim rodzaju trawy można chodzić a po jakim nie... Ech to kopactwo;) Ale co tam trawa. Młodym za to życzę - NAJLEPSZEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz