niedziela, 3 października 2004

Fiat 131 Abarth Tomka Cecota - Italeri

Kilka tygodni temu na moim modelarskim stole zawitały w końcu pudełka z Lancią Stratos i Fiatem 131 Abarth wewnątrz. Obydwa w zielono - czerwonych barwach włoskich linii lotniczych Alitalia, obydwa kultowe jak diabli, oraz, co dla mnie chyba najważniejsze, w oryginałach obydwu tych modeli miałem już kiedyś przyjemność siedzieć. Zanim jednak opisy tych modeli pojawią się na Hodze (co powinno nastąpić już niebawem), chciałbym przedstawić model Fiata 131 Abarth, którego w skali 1:1 można było zobaczyć na tegorocznych trasach rajdowych (m.in.: 8 Studencki Rajd Samochodowy, Rajd Barbórki Cieszyńskiej, Góra Św. Anny). Jego kierowcą, a zarazem konstruktorem, jest „Król booków” - Tomek Cecot. 
 
Zawsze chciałem zrobić zdjęcia któregoś ze swoich modeli na tle oryginału, więc gdy tylko Tomek przywołał do życia „Fiatexa”, postanowiłem zrobić model Jego auta. Oklejenie wzorowałem na tym z Rajdu Strzelińskiego (którego mety niestety Fiacik nie zobaczył...), natomiast sesję fotograficzną zaplanowałem na strefę serwisową wyścigu na Górę Św. Anny. Niebieskie pasy na nadwoziu wykonałem, wzorem oryginału, przy pomocy folii samoprzylepnej, którą ze względu na jej znaczną grubość (przynajmniej w stosunku do rozmiarów modelu) strasznie trudno było dopasować do wszystkich krzywizn nadwozia. Ale jakoś się to w końcu udało. Resztę naklejek trzeba było natomiast zaprojektować na komputerze i wydrukować na folii samoprzylepnej.
 Wprawne oko maniaka rajdów zauważy zapewne kilka różnic pomiędzy oryginałem a modelem. Największą z nich, poza oczywiście skalą, są poszerzenia błotników. W moim Fiacie są monstrualne wręcz poszerzenia z wersji asfaltowej, natomiast Tomek ma na razie w swoim Abarcie „zwykłe” błotniki, choć już coś wspominał, że w garażu czekają na montaż ich szerokie odpowiedniki:-) Mam nadzieję, że w przyszłym roku zobaczymy Fiata na mecie wszystkich rajdów, w których weźmie udział (i to najlepiej na podium!) i że kiedyś Tomek zapomni o tym kole co to raz się w Poldku urwało i pozwoli mi zasiąść „na prawym” podczas jakiegoś co-drive’u...