Czego trzeba jak się człekowi czegoś nie za bardzo chce? Bodźca! Tak więc po telefonie od Maćka pt: "fajny warunek - może jakaś fotosesja na mieście?" odpowiedź mogła być jedna: "OK, ale może przy okazji jeszcze coś pojeździmy?" No i po krótkiej fotosesji w parku...
kolejna godzina spędzona została na upalaniu (w czym już wydatnie pomagał Jacek:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz