Jeśli ktoś twierdzi, że do Malucha nie da się zamontować silnika większego niż czterocylindrowy, to po spotkaniu z tym potworkiem, musi zweryfikować swoje poglądy. Otóż pewien szalony Anglik, zapakował do bagażnika swojego, zakupionego za 50£, Fiata 126, silnik "prawie jak z Bullitta", czyli 6,3 litrowe V8!
Silnik połączył z automatyczną skrzynią Turbo Hydramatic, co wydatnie zmniejszyło przestrzeń na nogi kierowcy, i tym samym prawdą stała się PeeReLowa anegdotka, o tam jak to kierowca Malucha zmuszony był kierować nim z tylnej kanapy.
W miejscu zaś 2-cylindrowego oryginalnego silnika, znalazły się akumulator, zbiornik paliwa (sądząc po wielkości gaźnika, wystarczający na jeden, góra dwa przejazdy na 1/4 mili) i spora butla gazu rozweselającego. Gdy to wszystko połączyć w komorze spalania i podpalić, to w sumie na tylną 8" oś Forda ze szperą, pójdzie około 500 KM, plus półtorej setki roześmianych rumaków na NOS-ie.
Ze "smaczków" trzeba zaznaczyć wypuszczone na boki wydechy i sporej wielkości tylną oś, zamocowaną do specjalnie przygotowanej ramy podwozia
Taki zestaw pozwala na pokonanie "ćwiartki" w niecałe 10 sekund i rozpędzenie się gruuubo ponad 200 km/h!!!
I jak zwykle, przy takich mocach, okazuje się, że i tak ciągle jest jej za mało. Dlatego Chris nie spoczywa na laurach i kolejne modyfikacje Kaszlaka będą miały miejsce. M.in. zmiana na większy silnik (406 cui), tak by bez nitro zejść z czasem poniżej 9 sekund...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz