Trochę mi się nie chciało jechać do Krakowa na wystawę, bo czasu trochę mało, ale po zeszłorocznej edycji mocno żałowałem, że tam się nie wybrałem, więc trzeba było jechać. Swej decyzji nie żałuję, bo już na A4-ce napatoczyło mi się pod obiektyw kultowe, jeszcze nigdy przeze mnie nie widziane, Subaru Impreza 22b. Nieziemskie auto. Wyglądało na oryginał...
A na samej wystawie w Muzeum Inżynierii Miejskiej, też było zacnie. Moim zdecydowanym faworytem i największym rarytasem (bynajmniej nie chodzi o rozmiar) były dwa autobusy "Ogórki". Jeden z kultową przyczepą a drugi, totalnie odjechany przegubowy Jelcz 021!!!