A takie oto podwórko, zastawione mniej lub bardziej mchem i korozją pokrytymi autami, namierzyłem chyba gdzieś koło Chybia.
piątek, 28 lutego 2014
piątek, 21 lutego 2014
Fiat 125p oryginał, jeszcze rano nie był bity...
Niemal codziennie widuję auta w rowach, czy mniej lub bardziej owinięte o przydrożne drzewa i latarnie. Przejeżdżam obok nich bez większego zainteresowania. Jednak widok prowadzonego przez starszego pana, poczciwego Kanta, jeszcze na czarnym szyldzie, który po uderzeniu w przód staje wryty w rów, to coś innego. Nie wiem jak można było go nie zauważyć, przypuszczalnie młodzieniaszek z Corsy za bardzo pochłonięty był nową aplikacją na swojego srajfona i teraz może na swoje konto zapisać skasowanie kanta...
Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale obawiam się, że Wielki Fiat pójdzie niestety na odstrzał :-(
czwartek, 13 lutego 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)