środa, 26 stycznia 2011

Muzeum Motoryzacji w Warszawie - Stratopolonez

Muzeum Motoryzacji na ulicy Filtrowej w Warszawie jest oddziałem Muzeum Techniki znajdującego się w Pałacu Kultury i Nauki. Kiedyś mieściło się w zabudowaniach przy ulicy Żelaznej na terenie dawnej Fabryki Norblina. Ale to już niestety historia... Muzeum musiało się stamtąd wynieść i szukać nowego lokum. Teraz mieści się na wspomnianej ulicy Filtrowej pod numerem 62, gdzie po pokonaniu domofonu przy bramie wchodzi się na podwórko. I tu mała konsternacja bo muzeum na pierwszy rzut oka ni cholery nie widać. Przynajmniej ja tak miałem. A może byłem jeszcze po prostu śpiący??? Dopiero idąc za znakami zobaczyłem na tyłach placu budynek, w którego podziemiach znajduje się muzeum

Po drodze wypatrzyłem jeszcze pochodzącego z Луцький автомобільний завод (a po naszymu: z zakładu ŁuAZ), chyba już trochę zapomnianego ŁuAZ-a 969.

Idąc dalej docieram do celu. Lokal może nie powala ogromem i spektakularnością znaną z zagranicznych obiektów tego typu, ale cóż... Lepsze to niż nic i pasjonatom, którzy utrzymują to wszystko, przy braku zainteresowania Państwa polską kulturą motoryzacyjną, i tak należą się słowa uznania.

Na początek gratka dla miłośnika modelarstwa. Wystawa pojazdów strażackich, wykonanych z papieru przez Pana Piotra Zegarskiego. Niesamowicie wiernie odtworzone detale i widoczny w każdym wręcz elemencie kunszt modelarski. Rewelacja.

Jest nawet model dźwigu będącego wyposażeniem gliwickiej PSP:)

Dalej kilka modeli motocykli (na zdjęciu model - pół na pół - ukazujący proces budowy)

oraz archiwalne modele prototypowych rozwiązań FSO/FSM (kultowy Maluch Bombel)

Przechodzimy do pojazdów w skali 1:1. Na początek "kącik rządowy" a w nim: Packard Super Eight prezydenta Ignacego Mościckiego

Cadillac V8 wykonany specjalnie dla Marszałka Piłsudskiego (któremu w sumie nie zdarzyło się nim przejechać:/)

oraz opancerzone Volvo 760 , które w latach 80 i 90-tych woziło ważne polskie osobistości.

Dalej ekspozycja pt: "niespełnione nadzieje polskiej motoryzacji"

a na niej między innymi prototyp Syreny

Warszawa M20 i jej wnuczka, Warszawa 210 z 1964 roku

zachowany w idealnym stanie, jeden z pierwszych Polskich Fiatów 125p, o numerze nadwozia 28

obok terenowy 125 kombi oraz Polonez Analog - szkoda, że żaden z nich nie wszedł do produkcji...

następnie prototypowe: Syrena 110 oraz mega rarytas - Polski Fiat 125p Coupe z 1971 - trzeba przyznać, że nawet mieli wenę twórczą w tamtych latach:)

trochę mi tylko nie pasuje ten szołkar 206 WRC na drugim planie - nie jest to żaden kamień milowy polskiej motoryzacji (według mnie wręcz przeciwnie) ale cóż, darowanemu koniowi...
Obok 206-ki stoją za to zasłużone polskie wozy sportowe - rekordowy Polski Fiat 125p, z gustownie pogniecionym z radości po zdobyciu rekordów dachem

oraz powstały z polsko-włoskiego mezaliansu, Stratopolonez


na przeciw Poldka z silnikiem z Dino, stoi POLSKI - jedyny zachowany prototyp poloneza, w pięknym 3-drzwiowym wydaniu. Aż szkoda, że nie produkowano go na masową skalę. Piękne auto, które przegrało niestety z księgowymi...:(

obok kolejne niespełnione nadzieje na normalną motoryzację: Wars, Beskid i Smyk (no może w jego przypadku powiedzenie o "normalnej" motoryzacji jest trochę na wyrost...;)

Dlaczego jednak FSO OGAR LS nie wszedł do produkcji? Tego nie wiedzą chyba najstarsi górale...

Obecnie wśród samochodów sportowych, oglądać też można rajdowego Forda Sierrę Mariana Bublewicza - auto z bogatą historią startów w Mistrzostwach Polski, gdzie nieodżałowany "Maniek" śmigał nią pełnymi bokami, gromiąc przy okazji konkurencję.

Na koniec, ekspozycja "staruszków" a tu m.in.: Humber Torpedo z 1908 roku, jeden z 15000000 wyprodukowanych Fordów T, czy Adler Trumpf Junior Typ 1G/E

oraz parę motocykli

W sumie ciekawa ekspozycja, z kilkoma unikalnymi pojazdami. Szkoda, tylko że, jak na muzeum motoryzacji obiekt jest tak mały. Wiele ciekawych eksponatów, które można było wcześniej zobaczyć na Żelaznej, nie udało się tu po prostu zmieścić. Zostały więc "oddelegowane" do Oddziału Muzeum Techniki w Zabytkowej Hucie Żelaza w Chlewiskach, gdzie trzeba będzie się przy najbliższej okazji wybrać:)

Więcej zdjęć w galerii

1 komentarz: