sobota, 21 lipca 2012

Wrocławska Liga Time Attack - VII eliminacja

7 eliminacja Wrocławskiej Ligi Time Attack. Podczas trzeciego wyjazdu na zawody postanowiłem, że poza aparatem fotograficznym, tym razem wezmę też ze sobą auto. Od pierwszej wizyty na Rakietowej, wiedziałem, że kiedyś tam w końcu pojadę. Długo nie trzeba było też namawiać innych. Szkoda tylko, że Stavros nie zdążył z przygotowaniami swojej 205-ki. Ale za to Jacek się skusił i na dobre mu to wyszło - z zawodów wrócił z wazonikiem - do którego zdobycia się przyczyniłem;) Co ciekawe pomimo walki o możliwie duże odciążenie auta w celu zapewnienia jak najlepszych osiągów, po wpakowaniu mojego, jakby nie patrzeć sporego cielska na pokład, udało mu się wykręcić swój najlepszy czas.
I jak tu nie wierzyć, w istotną rolę pilota???;)
Same zawody nie można inaczej opisać jak tylko - rewelka. Choć po drodze na A4-ce lało jak cholera, to na miejscu słońce cały dzień. Nie wyobrażam sobie by jechać tam po mokrym na moich gumach... Organizacja zawodów sprawna i prozawodnicza - Jacek przez pierwszą godzinę chodziłw ciężkim szoku, porównując to co widzi z "Tychami".
Jakichkolwiek problemów podczas zawodów, które ku naszemu zaskoczeniu bardzo szybko i sprawnie się rozegrały.
Trasa bardzo fajnie skonfigurowana, dużo ciasnych zakrętów, idealnych wręcz do śmigania bokiem, ale jednocześnie kilka miejsc gdzie można było trochę przycisnąć. Jechało się bardzo fajnie, choć wychodził często brak treningu i rozjeżdżenia:/
Do tego stopnia, że przestrzeliłem jeden nawrót i wpakowałem się w opony. Zostawiając tam misternie połataną przez zimę dokładkę zderzaka. Niezastąpiony pilot musiał po nią potem iść przez całą próbę;)
Oczywiście jak tylko się miało odpowiednie umiejętności i dobrze przygotowane auto. Jednego i drugiego mi niestety brakowało... (Nie)stety robienie zdjęć na razie wychodzi mi lepiej niż walka ze stoperem na trasie próby. Ale to tylko zaostrzyło apetyt i na pewno tam jeszcze wrócimy. Oby już na lepszych oponach... I może w większym gronie:)
Poniżej onboardy, nagrane dzięki urzejmości właściciela kamerki:)
 i filmiki z zawodów:

oraz mikro foto-galeria (kliknąć na zdjęcie)
a tu linki do poprzednich eliminacji:
3 WLTA
4 WLTA

2 komentarze:

  1. Ale ładnie tam mieszasz tym kółeczkiem. :D

    Ps.
    Z perspektywy kamerki za tylną kanapą to wygląda trochę jak wycieczka na niedzielną mszę, a nie wyścigi. :D ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no no!!!;) ja tam wyciskam z auta i z siebie ile się da!!! niestety na razie niewiele się więcej da...:/

    ale jak wspominasz - trening czyni mistrza, więc w okolicach emerytury może zacznę to jako tako ogarniać:)))

    OdpowiedzUsuń