Dzwoni Maciek i mówi: niedziela, Karpacz, drift. Jadziem? Hmm... rok tem żałowałem, że nie pojechałem... A niech stracę - jadziem! Choćby dla samej drogi prowadzącej do Karpacza:) Na uphilla na Śnieżkę nie załapałem się w tym roku, to chociaż sobie drift pooglądam...
Na drifcie do tej pory byłem tylko raz - w Sosnowcu na parkingu przez marketem (widowiskowo było, nie powiem...) to teraz warto zobaczyć to samo na krętej drodze. A takich w Karpaczu nie brakuje, więc zawody tam można zorganizować nieliche. No właśnie... Zorganizować... To słowo coś nie do końca pasuje do tego co na miejscu zastaliśmy. Przez kierowców wielokrotnie wylatujących z drogi (do tego nie mam zastrzeżeń - się zdarza) zawody co chwilę były przerywane.
Clipping point, przerodził się trochę w crash zone;) Widok ciężarówki z HDS-em ciągle się podczas zawodów przewijał.
Na szczęście były straty tylko w blachach (i plastikach) ale podczas usuwania mniej lub bardziej popsutych driftowozów, safeciarze nie panowali w najmniejszym stopniu nad tłumem. Burdel się robił okrutny i przez to zawody jeszcze bardziej się opóźniały. Do tego sam organizator chyba do końca nie wiedział co chce robić i ewentualnie jak tego dokonać. Nie było wiadomo kto z kim jedzie, kiedy, po co, czy w ogóle, dlaczego... Chaos.
A same przejazdy? No cóż... Kilkusetkonne maszyny śmigające boczurami wąską dość drogą muszą robić wrażenie. I robią! Choć naprawdę nie wiem gdzie stać na takich zawodach, by czymś nie oberwać. Już chyba piąte auto o mało co nie zdzieliło mnie znakiem, wyrwanym z wewnętrznej zakrętu...;)
Ale inni dawali na szczęście radę i było jednak na co popatrzeć:
















był też gliwiczanin - w lekko szybszej od mojej IS-ki, E30-stce - Ogień

O tym, że byliśmy w górach, przypominała choćby ciekawa wersja poczciwego Sprintera - strażackie 4x4

Obok mojego auta zaparkował zaś super Subarak, od którego Maciek musiał mnie wręcz odrywać...;)
No i na koniec, standardowo postój na Maku pod Wrockiem i kolejna parkingowa sesja:)
Galeria zdjęć z zawodów - link
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz