Wakacje, camping, basen... Cisza spokój... W pewnym momencie zaczyna jednak dochodzić do uszu dźwięk poruszającego się ciężkiego metalu gdzieś niedaleko. Co to może być... W końcu nie wytrzymuję i idę sprawdzić.
Podczas gdy ja odpoczywam, ktoś ciężko pracuje. To Andrea, lokalny rolnik, orze swoim Fiatem 120C pole. Ależ to fajny widok - w sumie niewielki traktorek, ale siłę ma potężną i wyrywa całe kępy ziemi bez zająknięcia.
Po chwili, już siedzę obok kierowcy, kurczowo trzymając się czego się tylko da i jedziemy orać pole.
Hałas niemiłosierny, ale jaka frajda :)
Grazie Andrea!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz